poniedziałek, 2 stycznia 2017

O czym nie słyszeliście, czyli jak Opole anektowało sąsiadów

Jest drugi stycznia (albo lutego, w zależności od tego, jak bardzo leniwy będę przed opublikowaniem tego posta; zaczynam go pisać w każdym razie drugiego stycznia 2017), co oznacza, że zgodnie z tym rozporządzeniem od wczoraj Opole urosło w siłę i będzie się w nim żyło dostatniej. Opole, jak wiadomo, jest rajem na ziemi, wobec czego w Opolu chcą mieszkać wszyscy. Dlatego rząd wspaniałomyślnie przychylił się do próśb prezydenta Opola i do Opola włączył sołectwa z gmin takich jak Dąbrowa, Dobrzeń Wielki, Komprachcice i Prószków.
Zgodnie z rozporządzeniem do Opola wcielona zostanie znaczna część gminy Dobrzeń Wielki. Będą to wchodzące w jej skład sołectwa: Czarnowąsy (1534 ha), Borki (161 ha), Świerkle (463 ha) oraz Krzanowice (226 ha), części Dobrzenia Małego (110 ha) oraz części Brzezia (258 ha). Ponadto w skład Opola wejdą też sołectwa Chmielowice (336 ha) i Żerkowice (197 ha) z gminy Komprachcice, sołectwo Winów (279 ha) z gminy Prószków, a także sołectwa Sławice (617 ha), Wrzoski (594 ha) oraz część Karczowa (458 ha) z gminy Dąbrowa.
Ogółem powierzchnia miasta powiększy się w ten sposób o ponad 5,2 tys. ha, czyli 52 km kw. - do 149 km kw. Dzięki powiększeniu granic liczba opolan wzrośnie o 9,2 tys. (do 128 tys.). - klik
Nowi mieszkańcy Opola wiadomość przyjęli z umiarkowanym entuzjazmem. Niektórzy nawet głodują.  
Oczywiście, jak na porządny, praworządny kraj, w którym prezydentem jest doktor prawa administracyjnego z Uniwersytetu Jagiellońskiego, szefem partii, nadprezydentem i nadpremierem doktor prawa Uniwersytetu Warszawskiego, a ministrem sprawiedliwości... wystarczy. W każdym razie, jak przystało na partię prawników, procedura odbyła się w pełni legalnie, czyli tak:
1. Ponieważ inicjatywa jest w pełni oddolna, o zmianę granic gminy (czego dokonuje, przypomnijmy, Rada Ministrów rozporządzeniem) występuje zainteresowany samorząd lokalny.
2. Rada Ministrów pochyla się nad wnioskiem, myśli, rozmawia, debatuje i stwierdza, że wniosek jest słuszny i niesłuszny i sprawę uwzględnia w rozporządzeniu.
3. Rozporządzenie wydane zostaje najpóźniej 31 lipca, a wchodzi w życie w dniu 1 stycznia.
I już.
W ustawie o samorządzie gminnym są takie różne, nikomu niepotrzebne przepisy. I one stanowią dokładnie tak (wyciąg jest dość długi, dlatego pogrubiłem interesujące fragmenty):
Art.  1. 
1. Mieszkańcy gminy tworzą z mocy prawa wspólnotę samorządową.
2. Ilekroć w ustawie jest mowa o gminie, należy przez to rozumieć wspólnotę samorządową oraz odpowiednie terytorium.
Art.  2. 
1. Gmina wykonuje zadania publiczne w imieniu własnym i na własną odpowiedzialność.
2. Gmina posiada osobowość prawną.
3. Samodzielność gminy podlega ochronie sądowej.

Art.  4. 
1. Rada Ministrów, w drodze rozporządzenia:
1) tworzy, łączy, dzieli i znosi gminy oraz ustala ich granice;
(...)
2. Rozporządzenie, o którym mowa w ust. 1, może być wydane także na wniosek zainteresowanej rady gminy.
3. Ustalenie i zmiana granic gmin dokonywane są w sposób zapewniający gminie terytorium możliwie jednorodne ze względu na układ osadniczy i przestrzenny, uwzględniający więzi społeczne, gospodarcze i kulturowe oraz zapewniający zdolność wykonywania zadań publicznych.
4. Nadanie gminie lub miejscowości statusu miasta, ustalenie jego granic i ich zmiana dokonywane są w sposób uwzględniający infrastrukturę społeczną i techniczną oraz układ urbanistyczny i charakter zabudowy.
5. Zmiany, o których mowa w ust. 1, następują z dniem 1 stycznia.
Art.  4a. 
1. Wydanie rozporządzenia, o którym mowa w art. 4 ust. 1, wymaga zasięgnięcia przez ministra właściwego do spraw administracji publicznej opinii zainteresowanych rad gmin, poprzedzonych przeprowadzeniem przez te rady konsultacji z mieszkańcami, a w przypadku zmian granic gmin naruszających granice powiatów lub województw - dodatkowo opinii odpowiednich rad powiatów lub sejmików województw, z zastrzeżeniem ust. 2.
2. Konsultacje z mieszkańcami w sprawach zmiany granic gmin lub granic miasta polegającej na wyłączeniu obszaru lub części obszaru jednostki pomocniczej gminy i jego włączeniu do sąsiedniej jednostki pomocniczej tej gminy lub do sąsiedniej gminy mogą zostać ograniczone do:
1) mieszkańców jednostki pomocniczej gminy objętych zmianą - przez odpowiednie rady gmin;
2) mieszkańców gmin objętych zmianą naruszającą granice powiatów lub województw - przez odpowiednie rady powiatów lub sejmiki województw.
3. W przypadku niewyrażenia opinii, o której mowa w ust. 1, w terminie 3 miesięcy od dnia otrzymania wystąpienia o opinię, wymóg zasięgnięcia opinii uznaje się za spełniony.
4. W przypadku przeprowadzenia referendum lokalnego w sprawie utworzenia, połączenia, podziału i zniesienia gminy oraz ustalenia granic gminy, o którym mowa w art. 4c, konsultacji z mieszkańcami, o których mowa w ust. 1 i 2, nie przeprowadza się.
(...)
Art.  4b. 
1. Wydanie rozporządzenia, o którym mowa w art. 4 ust. 1, na wniosek rady gminy wymaga:
1) wniosku rady gminy poprzedzonego przeprowadzeniem przez tę radę konsultacji z mieszkańcami, wraz z uzasadnieniem oraz niezbędnymi dokumentami, mapami i informacjami potwierdzającymi zasadność wniosku;
2) opinii rad gmin objętych wnioskiem, poprzedzonych przeprowadzeniem przez te rady konsultacji z mieszkańcami, a w przypadku zmiany granic gminy naruszającej granice powiatów lub województw - opinii odpowiednich rad powiatów lub sejmików województw;
3) opinii wojewody właściwego dla gminy lub gmin objętych wnioskiem.
2. Do wniosku i opinii, o których mowa w ust. 1, przepisy art. 4a ust. 2 i 3 stosuje się odpowiednio.
3. Rada gminy występuje z wnioskiem, o którym mowa w ust. 1, do ministra właściwego do spraw administracji publicznej za pośrednictwem wojewody, w terminie do dnia 31 marca.
4. Rada Ministrów określi, w drodze rozporządzenia, tryb postępowania przy składaniu wniosków, o których mowa w ust. 1, oraz dokumenty, które należy dołączyć do wniosku.
 (...)
Art.  4c. 
1. W sprawie utworzenia, połączenia, podziału i zniesienia gminy oraz ustalenia granic gminy może być przeprowadzone referendum lokalne z inicjatywy mieszkańców.
2. Z inicjatywą przeprowadzenia referendum, o którym mowa w ust. 1, wystąpić może jedynie grupa co najmniej 15 obywateli, o której mowa w art. 11 ust. 1a ustawy z dnia 15 września 2000 r. o referendum lokalnym (Dz. U. z 2013 r. poz. 706, z 2014 r. poz. 1871 oraz z 2015 r. poz. 1045 i 1485).
3. Referendum, o którym mowa w ust. 1, nie przeprowadza się, jeżeli z analizy przeprowadzonej przed referendum wynika, iż na skutek podziału lub ustalenia nowych granic gminy:
1) dochody podatkowe na mieszkańca gminy w zmienionych granicach lub gminy utworzonej byłyby niższe od najniższych dochodów podatkowych na mieszkańca ustalonych dla poszczególnych gmin zgodnie z ustawą z dnia 13 listopada 2003 r. o dochodach jednostek samorządu terytorialnego (Dz. U. z 2016 r. poz. 198);
2) gmina w zmienionych granicach lub gmina utworzona byłaby mniejsza od najmniejszej pod względem liczby mieszkańców gminy w Polsce według stanu na dzień 31 grudnia roku poprzedzającego ogłoszenie rozporządzenia, o którym mowa w art. 4.
4. Analizy, o której mowa w ust. 3, dokonuje właściwy wojewoda.
5. W przypadku przeprowadzania z inicjatywy mieszkańców referendum, o którym mowa w ust. 1, pytanie zawarte we wniosku, o którym mowa w art. 15 ust. 2 ustawy z dnia 15 września 2000 r. o referendum lokalnym, powinno określać szczegółowo proponowane zmiany w podziale terytorialnym państwa.
6. Wojewoda przekazuje ministrowi właściwemu do spraw administracji publicznej informację o publikacji w wojewódzkim dzienniku urzędowym protokołu wyniku referendum, o którym mowa w ust. 1.
Proste, nie? Występuje rada gminy, pyta się mieszkańców co oni na to i dokonuje się zmian. Nie bardzo da się to schrzanić, prawda?
Otóż da się. Po pierwsze, z wnioskiem do rządu wystąpił prezydent Opola. Nie rada gminy. To kompletnie inne organy, o innych kompetencjach. Jak przekonuje wybitny przedstawiciel doktryny prawa administracyjnego z Wrocławia, prof. Marek Szydło, wniosek prezydenta Opola nie jest więc wnioskiem z ustawy o samorządzie gminnym i nie powinien być dalej procedowany. Opinia prawna profesora ma ponad 40 stron. Przeczytać o niej można chociażby tu

Wniosek był dalej procedowany.

Zatem przeprowadzono konsultacje. Frekwencja wyniosła 6%, z czego co piąty głos był nieważny. Dlaczego - a różnie. A bo nazwisko było dziwne, a bo było to samo nazwisko a inne imiona. A bo konsultacje elektroniczne, a kilka z tego samego IP. 
Na jakiej podstawie uznawano głosy za nieważne? - Odrzucaliśmy je, jeśli były podpisane dziwnym nazwiskiem. Zdarzyło się kilka głosów podpisanych nazwiskiem Wiśniewski z różnymi imionami, a także takie, pod którymi podpisała się Beata Szydło lub Patryk Jaki. W przypadku głosów oddawanych elektronicznie odrzucone zostały te, w przypadku których wiele pochodziło z tego samego adresu IP - tłumaczył Marcjasz.

Miasto odrzucało także te głosy, które były opatrzone nieczytelnym podpisem. To sytuacja osobliwa o tyle, że same konsultacje nie były imienne. Głos można było podpisać nawet zmyślonym imieniem i nazwiskiem - ważne było, aby dało się je przeczytać. klik
 To spowodowało, że wynik konsultacji był 57% za, 19% przeciw, 2% się wstrzymało. To z uwzględnieniem "nieważnych" jako osobnej kategorii. Jak się liczy nieważne jako nieważne, czyli ich się nie liczy, to wychodzi 73% za. Mieszkańcy Opola wyraźnie więc chcieli większego Opola - cieszą się władze miasta.
Mieszkańcy gmin, których sprawa dotyczyła bezpośrednio byli natomiast zdecydowanie przeciw. Prezydent Opola wie jednak dlaczego. Otóż w konsultacjach tych było wiele... nieprawidłowości.
- Jednocześnie nadal podtrzymuję ocenę konsultacji przeprowadzonych w ościennych gminach, które były pełne nieprawidłowości. W dodatku głosowali tam mieszkańcy całych gmin, podczas gdy my do Opola chcemy włączyć tereny, na których mieszka po kilkaset osób - przekonywał prezydent.
Konsultacje, o których wspomina ustawa gminna, nie mają żadnej mocy. Trzeba je przeprowadzić, ale sprzeciw mieszkańców w nich wyrażony nikogo nie wiąże. Całe szczęście, bo pewnie by się okazało, że w konsultacjach w Opolu udział wzięły dwie osoby - prezydent i sekretarz miasta.
Potem już poszło gładko. Sprawą zajął się wojewoda, a wojewoda jest z PiS. W rządzie z kolei wiceministrem sprawiedliwości jest Patryk Jaki (co prawda nie wiadomo co robi politolog jako twarz reform prawa, ale nie teraz). A pan Patryk Jaki jest z Opola i jest do tego lokalnym patriotą. Mimo protestów rząd przyjął więc rozporządzenie przyłączające części gmin ościennych w granice Opola. Rozporządzenie opublikowano 27 lipca. Na 4 dni przed ostatecznym dopuszczalnym terminem.
Na mocy tego rozporządzenia, Opole stało się wczoraj oficjalnie większym miastem niż kameralne miasteczko w północnej Francji, które nazywamy Paryżem.
Całkiem przypadkowo wśród włączonych do Opola terenów znalazł się fragment gminy Dobrzeń Wielki, zwany Brzezie, na terenie którego znajduje się Elektrownia Opole. Na skutek włączenia tego i czterech innych sołectw z gminy Dobrzeń Wielki, budżet tejże gminy spadnie o 26 mln zł. Czyli dokładnie o 37,14%.
Inne włączone do Opola sołectwa zawierają sporo terenów uzbrojonych. To oznacza, że atrakcyjnych dla inwestorów. Uzbrojenie terenów dokonało się na koszt dotychczasowych gmin.

Na zakończenie - rozporzędzenie powinno zapewniać jednorodny układ osadniczy i przestrzenny na terenie gminy. Oto mapka znaleziona w Google, porównująca Opole i tereny do niego przyłączane:
Okazuje się zatem, że do układu przestrzennego i osadniczego Opola należały wszystkie terytoria ościenne o dużej wartości. W tym najdalej oddalone sołectwo Brzezie. 

Post zawierał wielokrotne lokowanie miasta. Na wszelki wypadek, bo może się zdarzyć, że prezydent owego miasta i wiceminister sprawiedliwości nagle postanowią, że chcą Ciebie na swoim terytorium. Żebyś wiedział, że chcesz.

2 komentarze:

  1. Wiadomo, jakie imiona były przed nazwiskiem Wiśniewski i ile z nich zaczynało się na Ch?

    OdpowiedzUsuń
  2. Kurczę, na samym początku napisał Pan całkiem ciekawy, merytoryczny artykuł, a potem już takie gdybanie typu "pisowcy to są źli, bo są pisowcami o robią złe rzeczy". Może warto wrócić do korzeni, Panie Yeti?

    OdpowiedzUsuń